Postanowiliśmy zadzwonić dzisiaj do parczewskich kościołów z pytaniem o frekwencję wiernych na niedzielnych nabożeństwach.
– Ja nie udzielam takich informacji. Są wskazania księży biskupów i premiera, do których się stosujemy – powiedział nam pracownik parafii pw Świętego Jana Chrzciciela w Parczewie nie dając nam możliwości o zapytanie o jego godność, bo się rozłączył.
Niewiele więcej szczęścia mieliśmy w parafii Opatrzności Bożej w Parczewie. Na podobne pytanie pracownik odpowiedział, że nie jest lekarzem, a na pytanie o frekwencję odpowiedział, że nie wie, po czym szybko się rozłączył.
Nasz czytelnik powiedział nam, że po dzisiejszej mszy o 7.00 rano widział jedynie garstkę osób wychodzących z parczewskiej Bazyliki. Na parkingu przed kościołem, gdzie normalne w niedzielę trudno jest znaleźć miejsce parkingowe stały zaledwie trzy samochody.