Zapytaliśmy starostę parczewskiego, burmistrza Parczewa i wójtów gmin z powiatu parczewskiego ile kosztowały podatników ich wyjazdy służbowe począwszy od 2015 roku, a skończywszy na pierwszej połowie 2017 r. W tym okresie łączny koszt tych podróży wyniósł ponad 76 tysięcy złotych.
26 tysięcy kilometrów służbowych podróży
Radosław Kozak, wójt gminy Dębowa Kłoda jest liderem powiatu parczewskiego jeśli chodzi o podróże służbowe. W 2015 roku gmina wydała na ten cel 8519 zł. W przeliczeniu na dni robocze, których w 2015 roku było 254, wójt wydawał dziennie na podróże 33 złote i 50 groszy. Jeśli przyjmiemy ryczałtowe rozliczanie paliwa i zaokrąglimy stawkę do 0,80 groszy za kilometr, to za tą kwotę można przejechać 41 km dziennie, a w ciągu roku ponad 10400 km.
Drugi w kolejności jest Krzysztof Chilczuk, wójt gminy Podedwórze. Gmina wydała na jego podróże w ciągu ostatnich 2,5 roku 14447 złotych. W 2015 była to kwota 7300 zł, w 2016 podatnicy z gminy Podedwórze zapłacili 4792 zł, a do połowy tego roku 2355 zł. Za takie pieniądze można przejechać 18 tysięcy kilometrów.
Najbardziej ekonomiczny wójt Dawidek
Na trzecim miejscu jest Paweł Krępski z łącznymi wydatkami 12289 zł. Za nim Krystyna Jaśkiewicz, wójt gminy Sosnowica - 11083 zł, Dariusz Łobejko - 9387 zł, Jerzy Maśluch, starosta parczewski - 5264 zł, burmistrz Paweł Kędracki - 2512 zł, a na szarym końcu Stanisław Dawidek, wójt gminy Siemień, którego wyjazdy służbowe w ciągu ostatnich 2,5 roku kosztowały zaledwie 1574 zł. Za te pieniądze można przejechać niecałe 2 tysiące kilometrów. Z naszych wyliczeń wynika, że Stanisław Dawidek przez 2,5 roku wydawał 2,50 zł dziennie, co przy obecnej cenie paliwa daje około pół litra benzyny i dystans 3 kilometrów dziennie. To bez wątpienia najbardziej ekonomiczny wójt w powiecie parczewskim.