"Jak była pogoda bardzo wietrzna, to te śmieci były porozrzucane po całym parkingu. Ksiądz najwyraźniej nic sobie z tego nie robi, wstyd koło tego przejść" – napisała do redakcji Czytelniczka z gminy Siemień, która nie chce, by publicznie podawać jej imię i nazwisko. Poprosiliśmy proboszcza Stanisława Pacaka, wójta gminy Siemień Tomasza Kanaka oraz prezesa Zakładu Usług Komunalnych w Parczewie Marka Perlińskiego o wyjaśnienie tej sprawy.
Ksiądz obiecał wójtowi, że śmieci znikną
Tomasz Kanak, wójt gminy Siemień - Ja z księdzem proboszczem rozmawiałem i on mi powiedział, że wywiezie te kontenery i to uporządkuje. Proboszcz robi to na własny koszt, to nie są nasze śmieci |
– Odbiorem naszych odpadów zajmuje się Zakład Usług Komunalnych w Parczewie, a ja pieniędzy teraz nie mam na opróżnienie tych kontenerów - powiedział "Wspólnocie" ks. kanonik Stanisław Pacak, proboszcz parafii siemieńskiej. - To są kontenery wypożyczone od gminy - dodał proboszcz.
Wójt Tomasz Kanak powiedział, że kilkanaście dni przed rozmową z nami rozmawiał z proboszczem Stanisławem Pacakiem. Ten miał go zapewnić, że uprzątnie teren przy cmentarzu. Wójt poinformował, że proboszcz robi to na własny koszt, bo to nie są śmieci należące do gminy.
Siemieńska parafia nie ma umowy z ZUK
Ks. Kanonik Stanisław Pacak, proboszcz – Odbiorem naszych odpadów zajmuje sie Zakład Usług Komunalnych w Parczewie. Ja pieniędzy teraz nie mam nad opróżnienie tych kontenerów. To są kontenery wypożyczone od gminy |
Marek Perliński tłumaczy, że siemieńska parafia nie ma umowy ZUK-iem na odbiór śmieci cmentarnych. Ma jedynie na odbiór odpadów komunalnych, czyli takich jakie powstają w każdym domu. Dodaje, że jest w stanie odebrać te pierwsze, ale jeśli dostanie od proboszcza odpowiednie zlecenie. – Ja nie mogę tego wszystkiego zmieszać i zawieźć do zakładu zagospodarowania, bo każdy z tych odpadów ma inny kod. To musi być odrębne zlecenie. Jak ksiądz zgłosi i zapłaci, to my te odpady odbierzemy, bo to są dla nas pieniądze – tłumaczy Perliński.
Śmieci cmentarnych nie można mieszać z domowymi
Kilka dni później ponownie zadzwoniliśmy do prezesa Marka Perlińskiego. – Nie wiem co się stało, ale dzisiaj (2 kwietnia) dostaliśmy zlecenie na odbiór odpadów z cmentarza w Siemieniu. Najprawdopodobniej dzisiaj to zabierzemy – powiedział prezes parczewskiego ZUK. Dodał, że ZUK ma też obecnie zlecenia na odbiór odpadów z cmentarza z parafii w Sosnowicy i w Gęsi.
Prezes wspomniał, że słyszał o przypadkach księży, którzy z ambony mówili, żeby ludzie zabierali część odpadów do domów, bo to mieszkańcy je przynoszą i mieszkańcy powinni je zabrać.
– Z jednej strony ja to rozumiem, bo księża sami nie stawiają lampek na grobach, ale z kolei to są odpady cmentarne, więc nie można ich w domu mieszać z komunalnymi – wyjaśnia Perliński.
Marek Perliński, prezes ZUK w Parczewie Parafia nie ma umowy z ZUK – Prawie wszystkie parafie mają pozawierane takie umowy z ZUK-iem, ale umowy z nami parafia siemieńska nie ma. Ksiądz z Siemienia dzwonił i mówił, że ma odpady z cmentarza i co z tym zrobić. Ja mu powiedziałem, że jak mi da zlecenie, to ja te odpady wywiozę. Ja nie mogę tego wszystkiego zmieszać i zawieźć do zakładu zagospodarowania, bo każdy z tych odpadów ma inny kod. To musi być odrębne zlecenie. Z tego, co ja pamiętam to przed świętem Wszystkich Świętych to było ostatnio odbierane. Niektóre gminy objęły odbiorem odpadów zarówno posesje zamieszkałe, jak i niezamieszkałe i jeśli jest to najprawdopodobniej parafie tam deklaracje składają. Jeżeli chodzi o odpady komunalne powstające tak, jak w domu z parafii to umowy są pozawierane |
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).