We Wspólnocie z 10 stycznia przeczytałam anons o organizacji Finału WOŚP w Parczewie. Uff!, odetchnęłam z ulgą, że w tym roku nie będziemy się przynajmniej wstydzić, że Parczew nie kiwnął nawet palcem w tej sprawie, jak w ubiegłym roku. Pomyślałam, że będziemy wspierać całym sercem organizatorów, niezależnie od tego, ile uzbierają i jak sobie poradzą w tych warunkach i ciasnocie.
Za szczyt nonszalancji, lekceważenia, zadufania i wręcz bezczelności uważam wypowiedź wiceburmistrza, że "Jacy organizatorzy - taki Finał". Pozwolę sobie strawestować te słowa i napiszę: Jaka kultura osobista - taka wypowiedź!
Oboje z mężem często uczestniczymy w imprezach organizowanych przez pracowników PDK i możemy autorytatywnie stwierdzić, że wszystko jest udane i odbywa się w pełnej serdeczności i życzliwości atmosferze. I tylko dziwi nas, że nigdy nie są tam równocześnie obecni przedstawiciele władz miasta i powiatu. Czyżby nie potrafili się dogadać?
Ponieważ ostatnio burmistrz dostaje w gazecie cenzurki, a wiceburmistrz wystawił takową organizatorom Finału WOŚP, to i ja ośmielę się ocenzurować łaskawie panoszącego się nam wiceburmistrza:
kultura osobista - pała
stosunek do podległych instytucji - pała
pokora władzy - pała
współpraca ze starostwem - pała
szacunek dla podwładnych - pała
A wszyscy przeciwnicy i krytykanci WOŚP niech noszą zawsze przy sobie oświadczenie, że jeśli im się coś przydarzy i wylądują w szpitalu, to nie życzą sobie żadnych badań, ani zabiegów wykonywanych przy pomocy aparatury oznaczonej czerwonym serduszkiem. Ciekawe, czy im się to uda, bez narażenia zdrowia i życia. Powodzenia!
Z poważaniem
Teresa Gładun
OD REDAKCJI
Minął tydzień od 25 Finału WOŚP. W Parczewie na ulicę wyszło 35 kwestujących wolontariuszy. Mieszkańcy Parczewa ofiarowali ponad 22 tys. złotych. Widać z tego, że tysiące ludzi zaangażowało się w to przedsięwzięcia, a na oficjalnej stronie internetowej naszego miasta, wzorem mediów publicznych, nie ma na ten temat żadnej wzmianki.
Chciałoby się powiedzieć za marszałkiem Piłsudskim: „Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić”
Andrzej Dejneka