Przygotowania do budowy hybrydowej hydrofitowej oczyszczalni ścieków w Białce rozpoczęły się jeszcze w 2018 roku za czasów poprzedniego wójta Radosława Kozaka. Po przejęciu władzy w gminie Grażyna Lamczyk oświadczyła, że mimo uzyskanego dofinansowania, w skarbcu gminy może zabraknąć pieniędzy na wkład własny.
Zawirowania projektowe za 3,7 mln zł
Grażyna Lamczyk, wraz ze swoją nową skarbnik, przekonała radnych, którzy przeznaczyli 1,7 mln zł na tę ważną inwestycję. Wartość całego projektu to 3,7 mln zł. Prace rozpoczęły się po podpisaniu umowy z wykonawcą w lipcu ubiegłego roku i miały się zakończyć 31 maja tego roku. – Firma wniosła o wydłużenie terminu ze względu na zawirowania projektowe. W dokumentacji było kilka niedociągnięć, które skutkowały dodatkowymi pracami oraz kosztami dla nas. Na przykład oświetlenie uliczne było zaprojektowane na około 200 m odcinku, a powinno być na odcinku jednego kilometra. To wszystko komplikowało realizację prac. Z drugiej strony my znaleźliśmy środki i dokonaliśmy poprawek, więc reszta nie powinna nas obchodzić – przekonuje wójt.
Wniosek do marszałka
Mimo tego, że jak sama mówi, nie powinno to jej obchodzić, Grażyna Lamczyk złożyła za pośrednictwem gminy wniosek od wykonawcy do Urzędu Marszałkowskiego o wydłużenie terminu zakończenia prac nad oczyszczalnią ścieków w Białce. W rozmowie telefonicznej powiedziała nam, że nie otrzymała jak dotąd odpowiedzi. – Myślę, że nie możemy liczyć na wydłużenie okresu inwestycji o więcej niż 20 dni, bo my także musimy mieć czas na załatwienie formalności związanych z zakończeniem budowy i jej rozliczeniem, aby nie stracić pozyskanego dofinansowania – mówi Grażyna Lamczyk.