reklama

Tajemnicze spotkania wójta Radosława Kozaka

Opublikowano:
Autor:

Tajemnicze spotkania wójta Radosława Kozaka - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaDębowa Kłoda: Wójt spotkał się wieczorem w parczewskiej restauracji z dwójką przedsiębiorców z branży medycznej, a tydzień później zaprosił ich na wieczorne, nieformalne spotkanie z Radą Gminy w budynku urzędu.

W połowie listopada (środa 15.11.2017) Radosław Kozak, wójt gminy Dębowa Kłoda, spotkał się wieczorem w jednej z parczewskich restauracji z Małgorzatą Bryłą, która prowadzi na terenie gminy praktykę lekarską oraz ośrodek zdrowia w Dębowej Kłodzie i do niedawna w Kodeńcu. W spotkaniu uczestniczył też jeden z parczewskich przedsiębiorców, który od wielu lat działa w branży medycznej. To spotkanie zwróciło naszą uwagę, bo naszym zdaniem zapowiadało w najbliższej przyszłości formalne działania w sektorze usług medycznych na terenie gminy.

Wieczorne spotkanie w urzędzie

Wkrótce dowiedzieliśmy się, że Małgorzata Bryła zrezygnowała z prowadzenia placówki medycznej w dzierżawionym od gminy budynku w Kodeńcu, a Kozak ponownie spotkał się z lekarką i parczewskim przedsiębiorcą. Do drugiego spotkania doszło wieczorem 21 listopada w budynku urzędu gminy. Wójt zaprosił też na rozmowę Radę Gminy. Do dziś nie wiemy jaki charakter miało to spotkanie. Ani wójt, ani radni nie potrafią tego jednoznacznie wyjaśnić. Wiemy natomiast z pewnością, że nie było to posiedzenie komisji, ani sesja, choć radni byli o nim powiadamiani przez urzędników.

Nikt nie zabrania nam się spotykać

Krystyna Szpak, przewodnicząca Rady Gminy powiedziała nam w rozmowie telefonicznej, że to było po prostu takie robocze spotkanie przed sesją 30 listopada. Zapytaliśmy, czy był tam stawiany temat ośrodka zdrowia?

- No to znaczy takie różne były powiem panu tematy. Było jeszcze z żytem i z likwidacją szkoły, po prostu organizacyjne spotkanie, żeby nie przedłużać na sesji później dyskusji - powiedziała nam Krystyna Szpak. Zapytaliśmy, czy ustawa o samorządzie gminnym lub statut gminy Dębowa Kłoda przewiduje nieformalne spotkania rady, na których omawiane są na przykład sprawy dotyczące mienia gminy?

- Ale po prostu nikt nie zabrania nam się spotykać, żebyśmy sobie coś tam przedyskutowali - odpowiedziała przewodnicząca. Dodała, że nie było rozmowy o mieniu gminy. Wtedy powiedzieliśmy, iż wiemy, że na tym spotkaniu był wspomniany już parczewski przedsiębiorca. - A skąd pan ma takie dane? - zapytała wyraźnie zaskoczona Krystyna Szpak.

Nasze spotkania nie są dziwne

Opowiedzieliśmy Krystynie Szpak o wieczornym spotkaniu wójta, Małgorzaty Bryły i parczewskiego przedsiębiorcy w restauracji. Zapytaliśmy też, czy fakt, że tydzień później dochodzi do drugiego nieformalnego spotkania w urzędzie gminy, tym razem z udziałem wójta, lekarki i Rady Gminy, nie wygląda zdaniem przewodniczącej dziwnie?

- Nie uważam, że nasze spotkania są dziwne. A co do spotkań pana wójta, to ja się po prostu nie interesuję. Pan wójt nam też tego nie przekazuje, więc zapraszam na sesję trzydziestego listopada - ucięła rozmowę Krystyna Szpak.

Problem z ośrodkiem zdrowia 

Jacek Madej, przewodniczący komisji rewizyjnej, też nie widział niczego dziwnego w tym wieczornym spotkaniu w urzędzie. Początkowo twierdził, że to było prywatne spotkanie. Kiedy opowiedzieliśmy mu, że wójt tydzień wcześniej spotkał się w restauracji z osobami zaproszonymi do urzędu, przewodniczący zaczął zmieniać zdanie.

- Mamy problem z ośrodkiem zdrowia. Pani Bryłowa nie chce dalej prowadzić w Kodeńcu ośrodka zdrowia ze względu na stan tego budynku i musimy coś wymyślić - przyznał Jacek Madej. - Myślę, że to wyjdzie teraz na sesji, bo chcemy sołtysom przekazać, co żeśmy ustalili. A wójt też nie chce za bardzo wszystkich komisji zwoływać, bo to jest duży koszt dla gminy, a nasza gmina jest w złej sytuacji finansowej - wyjaśniał Madej. - Chcemy dobrze i chcemy jakoś zadziałać, żeby ośrodek funkcjonował, ale wiadomo z drugiej strony, że ktoś na boku może sobie pomyśleć, dlaczego tak to robimy. Jeśli to teraz wypłynie w prasie, to ludzie będą patrzeć pod takim względem, że nie powinno tak się robić i myślę, że nikt z radnych na to nie poleci, żeby tam sobie gdzieś jakieś tematy lewe robić - podsumował Jacek Madej.

Prywatna sprawa wójta 

Radosław Kozak dowiedział się o naszych rozmowach z radnymi i w czwartek wieczorem (23 listopada) zadzwonił oburzony i miał pretensje, że naruszamy jego prywatność. Zdaniem wójta, spotkanie w restauracji z Małgorzatą Bryłą i parczewskim przedsiębiorcą, poprzedzające spotkanie z Radą Gminy, jest prywatną sferą jego życia i nic nam do tego. Na uwagę redaktora, że te dwa spotkania są zdaniem gazety powiązane kontekstem ośrodka zdrowia w Kodeńcu, Kozak wyznaczył dziennikarzowi jego rolę mówiąc: Pan nie jest dziennikarzem śledczym.

Rozmowa trwała dość długo, a wójt nie przebierał w argumentach, żeby odwieść nas od opublikowania informacji o jego spotkaniu w restauracji. - Pan w wielu rzeczach przegina. Niech pan sobie nie myśli, że dziennikarzy nie obowiązuje prawo - przestraszał wójt. 

W programie sesji nie ma ośrodka zdrowia

Nazajutrz zadzwoniliśmy przed godziną 11:00, do wójta Radosława Kozaka. Chcieliśmy się dowiedzieć w szczególności, jaki charakter miało zwołane przez niego spotkanie z radnymi.

- Ja się spotykam z radnymi gminy Dębowa Kłoda wielokrotnie poza sesją i też w budynku urzędu gminy, tylko ci radni, którzy do pana zadzwonili, nie mają chęci o tym powiedzieć panu - oznajmił wójt. - Nie jesteśmy w stanie zebrać wszystkich radnych do 15:00, bo nie wszyscy radni mają dużo czasu wolnego, bo niektórzy pracują nawet do 17:00. Kilkanaście razy w tej kadencji spotkaliśmy się poza posiedzeniem komisji czy sesji - dodał Kozak.

- Trzeba było do mnie zadzwonić, czy pan może przyjść - powiedział wójt. Radosław Kozak podkreślał, że z tą ważną sprawą nie można było czekać do sesji 30 listopada. Pomimo deklaracji o wadze i pilności tej sprawy, wójt poinformował nas jednocześnie, że na czwartkowej sesji Rady Gminy nie będzie żadnej uchwały dotyczącej tego tematu.

Od redakcji

Ustawa o samorządzie gminnym gwarantuje wstęp na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji. Wtorkowe spotkanie, na którym omawiano działania związane z budynkiem ośrodka zdrowia w Kodeńcu, nie miało takiego charakteru. Wójt zaprosił na spotkanie kogo chciał i nikt, poza tymi osobami, nie mógł w nim uczestniczyć be zgody wójta. Tym samym wójt, naszym zdaniem, wyłączył jawność działania organów gminy bez żadnej przesłanki ustawowej, jak na przykład ochrona tajemnicy państwowej. To uniemożliwiło z kolei przekazanie opinii publicznej informacji na temat istotnych spraw dotyczących społeczności lokalnej, którymi zajmowała się rada gminy. 
Nie oceniamy intencji i motywów Radosława Kozaka. Relacjonujemy jedynie przebieg zdarzeń i wypowiedzi niektórych osób biorących w nich udział. 

Jawność gwarantowana konstytucją i ustawami

Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym.
Art. 11b. 1. Działalność organów gminy jest jawna. Ograniczenia jawności mogą wynikać wyłącznie z ustaw.
2. Jawność działania organów gminy obejmuje w szczególności prawo obywateli do uzyskiwania informacji, wstępu na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji, a także dostępu do dokumentów wynikających z wykonywania zadań publicznych, w tym protokołów posiedzeń organów gminy i komisji rady gminy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE