Ilona Czarnacka prowadzi nas na starą część parczewskiego cmentarza i pokazuje ziemny pochówek między dwoma murowanymi pomnikami. Grób jest wyraźnie niżej niż podstawy sąsiadujących z nim pomników.
Chodzili po grobie dziadka
- Tu na pomniku obok lubelska firma kamieniarska wymieniała stare płyty lastrykowe na nowe z jakiegoś marmuru czy granitu - opowiada kobieta. - W czasie tej wymiany chodzili po grobie mojego dziadka. Ten grób jest usypany z ziemi, a oni go zdeptali aż się zapadł i po skończonej pracy nie przywrócili tego miejsca do stanu poprzedniego. Na dodatek wyginali ramię krzyża do góry aż się złamało. To po prostu jest profanacja grobu - dodaje.
Nic się nie stało
Kiedy Ilona Czarnacka zobaczyła co się stało, poszła do osoby pilnującej porządku na cmentarzu przy parczewskiej bazylice. Opowiedziała o tym co zobaczyła, a kobieta odparła, że te prace były z nią uzgodnione, że zostały wykonane zgodnie z zaleceniami i że nic się nie stało. - W ogóle do niej nie docierało co mówię. Ja o zniszczonym grobie, a ona o śmieciach. Na koniec powiedziała, że da mi taczkę i żebym sobie ziemi nawiozła - mówi oburzona. - Nie może tak być, że wokół grobów z marmuru trzeba chodzić z szacunkiem, a ziemne można deptać - dodaje.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.